Co mnie wkurza w PHP
PHP idź w pizdu. Tak tak, dobrze widzisz. Dużo rady już tam mówiłem sam do siebie, a właściwie do komputera. Nie bez powodu. PHP to taka moja romantyczna miłość. Ostanio słyszałem od znajomej, że kocha język niemiecki, od innej że francuski. Chciałem im odpwiedzieć, że ja PHP, ale nikt poza mną by się nie zaśmiał.
Brak wszechstronności
Cenię wszechstronność, która przy PHP jest mocno ograniczona. Mówisz, że narzędzie powinno być dedykowane do projektu? Pewnie tak. Jeżeli coś służy do konkretnej rzeczy, to powinno być dużo bardziej dopracowane niż coś co służy do wszystkiego. Kwestia perspektywy i projektów jakie realizujesz. Jeśli chciałbyś napisać w jednym języku stronke, apke na androida i program do windowsa (a ja bym właśnie chciał) – to PHP wystawi ci środkowy palec.
Za dużo wolności
To coś całkiem innego niż mówiłem w poprzednim punkcie. W tym języku można tą samą rzecz napisać na pierdyliard sposobów. Z klamrami, bez kaml, klamry w nowej linii, klamry w tej samej linii, z tabulatorem, bez tabulatora… Czepiam się, ale ktoś musi. Za dużo wolności nie uważam za zbyt dobre, bo każdy zaczyna robić po swojemu (a po niektórych widać, że prawdopodobnie lubią spagehetti… if you know what i mean). Przez to powstaje sporo projektów typu „nie ważne jak wygląda, ważne że działa”.
Beznadziejne nazewnistwo funkcji
substr()
str_split()
strip_tags()
stripcslashes()
Funkcje same w sobie są nieważne. Ważne są ich nazwy. Niektóre mają podkreślnik, niektóre nie. Do dziś zastanawiam się czy można to jakoś logicznie wyjaśnić.
Bezpieczeństwo
PHP ma małe bariery wejścia. Jest stosunkowo łatwy w nauce bo zostawia dużo pole dowolności w kodowaniu. Fukcje wydają się łatwe. Szybko zaczynamy tworzyć trochę bardziej skomplikowane aplikacje. Niestety wraz z postępami w samym programowaniu, niezawsze idze w parze nauka o bezpieczeństwie w PHP, która czasami wydaje się iść gdzieś całkiem obok (nie ma się co dziwic bo PHP wcale tego nie wymaga i sam daje do dyspozycji dużo dziurawych „funkcji”).
Trzeba się napisać
Nikt mnie nie przekona, że PHP jest szybkiem językiem. Szybkim w pisaniu. Zresztą nie trzeba przekonywać, wystarczy popisać w innych jezykach chociaż chwile.
Co prawda PHP przyśpiesza pisanie poprzez, np. brak konieczności określenia typu zmiennych, inna sprawa czy to jest dobre czy złe i że jest to małe przyśpieszenie. Porównując jednak sam kod i funkcje, to przy PHP trzeba się sporo napisać, aby coś stworzyć.
Podsumowanie: Miłośc z konieczności
Mimo tych wszystkich rzeczy kocham PHP. Muszę kochać.
Będąc w webdeveloperce, a już na pewno pracując jako freelancer, nie opłaca się go nie znać (chociażby z powodu samego WordPressa – tutaj pisałem dlaczego WP jest ważny). Ale u wielu jest to też ta pierwsza, młodzieńcza miłość – zdecydowana większość zaczynała swoją przygodę właśnie z PHP, a jak wiadomo „pierwsza miłosć nie rdzewieje”.
Ktoś być może powie „język jest nie ważny – to tylko narzędzie, liczy się programista!”. Niby tak.. ale dla porównania koparka i łopata to też są narzędzia i od operatora zależy czym wykopie ładniejszy dół (o ile „dół” można oceniać w skali „ładności”). Inna sprawa czym będzie się to robiło wygodniej i szybciej. Spłycam, ale potrzebowałem jeszcze jednego argumentu przeciw:> a już całkiem serio: PHP ma także plusy, ale dzisiaj nie o nich.
Ostania rzecz, która mnie wkurza w PHP: właśnie mamy środek majowego weekendu, czyli długiego weekendu (już jest po, ale pisałem to wtedy). Pisałem do znajomych, jeden jedzie do domu, drugi nad morze, ogólnie wszyscy wypoczywają… a ja co?
…a ja siedzę przd kompem i piszę co mnie wkurza w PHP.