Jakiego języka uczyć się jako pierwszego?
Wpis dedykuje gimba… no tak, siódmoklasistom. Albo i młodszym. Wszystkim, którzy siedzą w szkołach oraz powoli odkrywają świat programowania i myślą sobie „to jest to, chcę być programistą! Tzn. chyba… w sumie jeszcze nie wiem, ale wydaje się to fajne…”. Więc jeśli takich znacie, to koniecznie im to podeślijcie.
Pierwsza myśl jaka pojawi się w twojej głowie to „hym.. jaki język wybrać na początek?”. I to jest pytanie, na które obiektywna i jedyna właściwa odpowiedź padnie w momencie, gdy równie obiektywnie okaże się, czy lepszy jest PC czy Mac.
Czekaj, czekaj, skoro nie ma jednej odpowiedzi to po co cały ten hałas… po co to piszę… Teraz uważaj bo powiem ci bardzo intuicyjną i trywialną radę. Radę, którą wiele osób w szkołach zignoruje i jeśli później będą chcieli zostać programistami – będzie się za nimi ciągnęła przez długi czas.
Język uniwersalny
Wyobraź sobie, że w szkołach uczą cię jakiegoś języka programowania (chyba nawet jakieś są… ale sory, ja nigdy żadnego nie miałem, nawet w technikum, więc je pomijam). Wyobraź sobie, że w szkołach uczą cię PRAKTYCZNEGO języka programowania, którego będziesz używał w pracy! Robi się ciekawie?
Dokładnie, już w podstawówce uczą czegoś, czego będziesz miał okazję używać prawdopodobnie codziennie w przyszłej pracy programisty!
Szok? Jesteś na to gotowy? Czy gdybyś miał PEWNOŚĆ, że już dziś możesz nabyć umiejętności, dzięki którym będziesz za kilka lat zarabiał więcej od innych, uczyłbyś się?
Język programistów
Jest jeden język, który nigdy się nie zestarzeje. Zawsze będzie aktualny i obowiązuje on wszystkich programistów.
Jest to… Uwaga… (fanfary)… język angielski!
Nie miej do mnie pretensji, mówiłem, że odpowiedź jest oczywista… ale czy będąc w szkole faktycznie uczysz się tego języka?
Podróż w czasie
Zawsze byłem (raczej) dobrym uczniem, średnie powyżej 4, więc nie było źle. Uczyłem się też angielskiego, tak jak każdy czyli, aby zaliczyć sprawdzian i żyć dalej. Niby każdy zdaje sobie sprawę, że „angielski to przecież angielski… yyy… no wiadomo, że ważny…”. Ale będąc w szkole zawsze ma się trochę wywalone na przedmioty (ja miałem), bo to przedmioty szkolne. Bo każą się uczyć, więc ja w ramach protestu się uczyć nie będę.
Gdyby ktoś wtedy powiedział mi, że za kilka lat angielskiego będę musiał (nie „mógł”, ale „musiał”) używać codziennie, może przyłożyłbym się trochę bardziej. Więc jeśli przyłożysz się choć trochę bardziej to było warto.
Jeśli zastanawiasz się, czy kiedykolwiek pójść w IT, czy kiedykolwiek zostać programistą. To już dziś mam dla ciebie radę: ucz się angielskiego, tak dobrze jak tylko możesz… a jeśli nie zostaniesz w branży IT to co? To nic, jeszcze nikt nie narzekał, że znajomość angielskiego przeszkadza mu w życiu.