80/20 zasada Pareto a Freelancer. Robić mniej i zarabiać więcej
Bardzo częstą sytuacją u freelancerów jest branie wszystkich zleceń jak leci. Na początku może to wydawać się logiczne, bo zleceń jest mało a zarabiać trzeba. Ba! Na początku to wydaje się fajne, że ktoś płaci Ci za to co lubisz robić, pewnie się tym jarasz i chętnie zrobiłbyś to samo za darmo. Jednak gdy zleceń przybywa, to nawyk łapania każdego zlecenia, jakie jest w pobliżu – zostaje. Kto jak kto, ale freelancer powinien na to szczególnie uważać.
Gdy zleceń pojawia się za dużo, a my ciągle bierzemy wszystko jak leci pojawia się kilka problemów:
- zaczynamy się zapracowywać
- brakuje czasu na naukę
- nie mamy kiedy odpocząć
- często są to różne rodzaje pracy, więc trzeba ogarniać dużo różnych tematów (niekoniecznie związanych ze sobą)
Takie sytuacje mogą powoli prowadzić do zawodowego wypalenia, ale są też blokadą do dalszego rozwoju.
80/20 zasada Pareto a freelancer.
Prawdopodobnie słyszałeś o tej zasadzie, ale jeśli nie to już tłumaczę:
Włoski ekonomista i socjolog Vilfredo Pareto, już 100 lat temu zauważył, że 80% dóbr znajduje się w rękach 20% ludzi i odwrotnie: 20% dóbr znajduje się w rękach pozostałych 80% procent. Okazało się, że takie proporcje znajdują swoje odzwierciedlenie praktycznie wszędzie, np.:
- 20% klientów dalej firmie 80% zysków
- 20% twojej pracy przynosi 80% rezultatów
- 20% ubrań nosimy przez 80% czasu
- 20% kierowców powoduje 80% wypadków
Takie przykłady można mnożyć w nieskończoność.
Freelancer zasadę 80/20 może zastosować na kilka przykładów. Jakich? O tym dalej.
Najważniejsi klienci
Tak jak wspomniałem w poprzednim akapicie: 20% klientów przynosi 80% zysku. Oznacza to, że 80% klientów przynosi jedynie 20% zysku, czyli większość Twojego czasu i energii idzie na drobne, lub mało opłacalne zlecenia.
Świetnie to opisuje Timothy Ferriss w książce „4-godzinny Tydzień Pracy„. Napisał jak wyglądało jego życie (a wyglądało pewnie podobnie jak u wielu z nas), wszystko toczyło się wokół pracy, brak czasu na zabawę, na naukę, na odpoczynek, na wyjazdy… ciągła praca.
Timothy w pewnym momencie zaczął wprowadzać zasadę Pareto w swojej codzienności. Zrezygnował ze współpracy z 80% swoich „gorszych” klientów, zostawiając jedynie 20% tych lepszego sortu 😉
Jak myślisz, co się stało? Przestał zarabiać? Zbankrutował?
Nie! Timothy uwolnił się od mało istotnych zleceń, przez co miał zdecydowanie więcej czasu. Skoro miał więcej czasu to skoncentrował się na ważnych klientach. Nie musiał się frustrować i mógł się skoncentrować na wynikach.
Koniec końców miał więcej wolnego czasu oraz większe zarobki.
Oczywiście nie mówię „Wypowiedz umowę 80% klientów a będzie Ci się lepiej żyło!„. Z takich rozwiązań trzeba stosować bardzo rozważnie i ostrożnie.
Nigdy nie zadowolisz wszystkich.
„Nie da się wszystkich zadowolić, ale wk**ić wszystkich to żaden problem„. Prawda, którą zna cały świat, ale ile osób wyciąga z niej wnioski?
Zasada 80/20 ma również tutaj swoje zastosowanie: 20% klientów powoduje 80% problemów i frustracji. Nikt nie lubi pracować z marudzącymi klientami i nic dziwnego, wysysają oni twoją energię i odechciewa się żyć.
Przez to, że oni być może wyżywają się na tobie – jestem pewny, że i ty w jakiś sposób przeniesiesz te emocje na innych swoich klientów, znajomych lub rodzinę. Być może wtedy również wasze relacje się pogorszą.
„Nie potrafię podać niezawodnego przepisu na sukces, ale mogę podać przepis na porażkę: staraj się zawsze wszystkich zadowolić.”
Herbert Bayard Swope – pierwszy zdobywca nagrody Pulitzera
Jakich technologii się uczyć
Zauważ, że zasada Pareto również tutaj MOŻE mieć swoje zastosowanie. Szczególnie na początku. 80% zarobków wynika prawdopodobnie z 20% technologii, które znasz. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie to się faktycznie sprawdzało, być może nie są to równo 80-20, ale na pewno okolice. W tej chwili mówiąc wprost: olałem rzeczy, które uważam za zbędne i skupiam sie na tym co daje mi najlepszy profit.
Dlatego nie lubię uczyć się na zapas – i z tego samego powodu nie lubiłem szkoły.
Może być za to sytuacja, gdzie przychodzi klient od strony z pytaniem „czy może mi Pan wypozycjonować stronę?” Co prawda nie umiesz pozycjonować, no ale kasa to kasa… więc czemu się nie nauczyć? Być może jesteś osobą od wszystkiego: robisz ulotki, strony, prowadzisz fanpagi, pozycjonujesz, piszesz teksty, robisz animacje, zdjęcia itd. Wtedy jestem pewny, że zasada 80/20 znajdzie swoje odzwierciedlenie w zarobkach i technologii.
Być może warto zrobić sobie wieczór przemyśleń i sprawdzić co potrafisz robić a na czym zarabiasz najwięcej.
Musisz mówić NIE.
Cały wpis sprowadza się do tego, aby potrafić powiedzieć NIE. Niezależnie czy będzie to zbyt wiele zleceń, zbyt 'nieprzyjemny’ klient czy technologia, która jest poza zakresem twojej specjalizacji. Wszystko sprowadza się do tego, aby czasami wybrać priorytety i powiedzieć NIE.
Inne, już bardziej konkretne przykłady, kiedy powiedzieć stanowcze „NIE” we wcześniejszym wpisie: 13 sytuacji, kiedy powiedzieć klientowi „NIE!”