TS TworcaStron.pl.

Backend – nie jesteś już mi potrzebny

-Oczywiście chciałbym móc sam edytować treści na mojej nowej stronie
-Jak najbardziej. Przygotuję panu stronę na autorskim CMSie, wszystko będzie niesamowicie łatwe w zarządzaniu.
-Super, ile to trwa?
-Standardem przy takich zleceniach jest jakiś miesiąc
-Dobrze, czekam w takim razie na propozycje

Jedno z pierwszych zleceń

Nie było to moje pierwsze zlecenie, ale na pewno jedno z pierwszych, na przygotowanie strony internetowej. Jaram się! Prawdę powiedziawszy nie jestem pewien czy pamiętam w tym momencie pierwszy projekt dla prawdziwego klienta. Pamiętam moją pierwszą stronę w życiu, była to informatyka w….. podstawówce? Niby miałem już w domu komputer, nawet z Windowsem XP więc nie byle co, ale jedyne co potrafiłem na nim robić to odpalić Heroes Might and Magic 4 (wszyscy lubią 3-cią część, ja się jaram czwórką – przecież jest o niebo lepsza!). Owa strona www była chyba najgorszą w całej szkole. Od początku jej istnienia…

Nie potrafiłem nawet utworzyć tabelki jak robili to wszyscy. Nie. Jedyne co udało mi się zrobić to ustawić stałą wysokość i szerokość strony oraz nadać jej grafikę jako tło. Grafika imitowała prawdziwą stronę. Nauczyciel się nie zorientował i dostałem 5. Wystarczyłoby żeby kliknął „wyświetl źródło” a zobaczyłby 2 tagi: <title> i <body> z tłem. Na szczęście tego nie zrobił. Kto by pomyślał, że typ, który zrobił najgorszą stronę i nie wiedział nawet jak wstawić tekst, prowadzi dzisiaj o tym bloga.

Mój własny CMS

Wróćmy do tematu. Jako pilny PHPowiec przygotowałem już nawet swój CMS, pełna profeska. Lubiłem robić strony na swoim CMSie bo miałem nad tym niesamowitą kontrolę. Nie zastanawiałem się jaka funkcja wypisze mi posty, jaka doczepi style w nagłówku, nie musiałem szukać żadnego API. Wydawało się to takie proste.

Nie musiałem jeszcze płacić za mieszkanie, prąd czy wodę. Siedziałem więc wieczorami przy komputerze i potrafiłem kodzić całymi dniami. Tak samo siedziałem tamtego dnia i spokojnie pisałem kod. Pierwsze zlecenia były tragiczne, ale już wtedy wiedziałem, żeby najpierw pokazać grafikę. Na szczęście została ona już zaakceptowana, więc kodze, kodze i kodze.

Kodziłem naprawdę długo…

Pierwsze oznaki, że coś się dzieje

Tak sobie kodziłem, aż zakodziłem, a przynajmniej tak mi się wydawało. Klient zażyczył sobie kilku dodatkowych bajerów: jakiś slider, formularz i coś tam jeszcze. Ok, nie ma sprawy, biorę się do pracy.

Stworzenie tych kilku bajerów na swoim CMSie zajęło mi bodajże kilka dni. Teraz zrobiłbym to dużo szybciej, ale i tak trwało by to minimum kilka godzin. Nie wspomnę, że na takim WordPressie zrobiłbym to w paraneście minut, a końcowy efekt wcale nie byłby gorszy.

Nic to, robiłem co do mnie należy ceniąc się taniej niż kopacz dołów, bo mam autorski CMS, a to tak profesjonalnie brzmi. Koniec końców stronę oddałem, klient klepnął, poszło. Wszystko ok, nie licząc tego, że gdyby miał za to zapłacić rachunki to pewnie zostałoby mi tylko na zupke chińską.

W takim stanie trwałem dosyć długo. W międzyczasie pojawiały mi się wachania typu „od dziś tylko backend”, tydzień później „od dziś tylko frontend” i tak w kółko. Skończyło się na takim full-stacku. Tworzyłem strony zarówno na darmowych silnikach jak i na autorskim, ale takie szerokie spektrum technologiczne zaczynało mnie przybijać i zacząłem się poważnie nad tym zastanawiać.

Decyzja

Po wielu miesiącach takich przemyśleń przyszła mi do głowy jedna myśl:

Może jako freelancer (powiedzmy taki full-stack z przewagą frontu) w czasach WordPressów, Wixów i innych …ów, nie ma już sensu uczyć się backendu. Może warto zainwestować ten czas w inne, ważniejsze rzeczy, a może nawet na pozorne głupoty jak wyjście ze znajomymi na piwo. Żyć też trzeba. Zawsze byłem tym, który pierwszy rzucał się na nowe technologie czy języki. Zarówno front jak i back. Do tego dochodziła grafika, administracja serwera, bezpieczeństwo, ale w końcu  w głowie pojawia się pytanie, które pojawić się musi: do czego to prowadzi?

Powinniśmy dążyć do optymalizacji wszystkich procesów. Klient nie zapłaci więcej za stronę dlatego, że będę ją dłużej robił. Czy można dziś postawić stronę bez znajomości technologii backendowych? Jak najbardziej. Czy trzeba znać PHP, aby dodać na stronie slider, formularz czy zablokować rejestrację? Nie.

Może skoro w 80% przypadków cały backend możemy mieć „z głowy”, to czy warto zawracać sobie głowę i inwestować czas na naukę technologii dla tych 20%? Kiedyś powiedziałbym stanowcze tak, ale z drugiej strony czytałeś wpis 80/20 zasada Pareto a Freelancer, czyli mniej za więcej?

10 powodów, dla których warto wybrać WordPressa

Oho, typ coś pisze, żeby wybrać WordPressa. Czyli co, odstawić na bok swoje CMSy? Nie marnować czasu na back-end?

Oczywiście, że NIE! Dzisiaj nie zajmujemy się rozważaniami typu „CMS – autorski czy darmowy„, ale podam kilka powodów, dla których wybrać WP w sytuacji, gdzie lepszym wyjściem będzie rozwiązanie open source. Bo trzeba zdać sobie sprawę, że autorski CMS nie zawsze jest najlepszym wyjściem – szczególnie w sytuacji freelancera, gdy ten często pracuje sam a samodzielna codzienna praca z jednoczesnym rozwijaniem własnego CMSa może być niewyobrażalnie trudna. Czasami wręcz niemożliwa czy nielogiczna.

Przechodzimy więc do sytuacji, w której myślisz „Okej mam klienta, ale nie chce/moge/powinienem tworzyć dla niego specjalnego CMSa… co więc powinienem wybrać… hym…„. W tym momencie odpadasz Google i wpadasz na poniższy tekst.

WordPress jest najpopularniejszym silnikiem

Można kłócić się czy WordPress jest fajny, zły, ale nie można kłócić się z faktem, że jest on najczęściej wybieranym CMSem na świecie (w Polsce również). To już duży powód dlaczego warto uczyć się WP. Przykładowo oznacza to, że w przypadku przebudowy cudzej strony jest wielkie prawdopodobnieństwo, że będzie tam właśnie WordPress – dobrze więc go znać, aby szybko „załatwić” zlecenie.

Innym pozytywem takiej sytuacji jest to, że na programistów WordPressa ciągle będzie zainteresowanie ze strony zleceniodawców. A jeśli to Ty będziesz zleceniodawcą to bez problemu znajdziesz WordPressowago wykonawcę.

cms udzial 2016 - 10 powodów, dla których warto wybrać WordPressa

Udział CMS w rynku w Polsce w 2016r.
Dane z http://trends.builtwith.com

Jak sytuacja wygląda na świecie? Bardzo podobnie. Wg serwisu BuitlWith.com WordPress to 50% na rynku światowym (w 2016r), co czyni go bezkonkurencyjnym.

Wielka społeczność

Dzięki temu, że WordPress jest popularny powstała wokół niego wręcz ogromna społeczność. Chociaż powinienem pewnie powiedzieć odwrotnie: dzięki tak wielkiej społeczności WP jest najpopularniejszym CMSem.

Co to oznacza w praktyce? Między innymi to, że na bez większego problemu znajdziesz odpowiedź na każde pytanie. Jednocześnie to spawia, że WP jest świetny do nauki, bo nawet jeżeli czegoś nie wiesz to powineneś otrzymać pomoc na różnych forach.

Pamiętam, gdy uczyłem się Prestahop. Oczywiście jest to inna platforma, ale jeśli chodzi o szukanie informacji w necie – było ciężko… delikatnie mówiąc. Pamiętam, że koniec końców musiałem kupić jakiś płatny kurs ponieważ w Google udawało mi się znaleźć może 10% informacji o problemach, które spotykałem podczas tworzenia sklepu.

W przypadku WordPressa sytuacja jest całkowicie odworotna. Jeżeli masz jakiś problem to prawdopodobnie wygogulesz go w kilka/naście minut.

Dodatkowo można znaleźć do niego setki tutoriali, kursów, artykułów etc.

Tysiące darmowych wtyczek

Wielka społeczność aktywuje całą reakcję łańcuchową. Jej jednym oczkiem są właśnie darmowe wtyczki. Wielka społeczność = wiele wtyczkek, również darmowych.

Być może ktoś powie, że darmowe wtyczki są złe – bullsthit. Jest wiele naprawdę fenomenalnych, darmowych wtyczek.

Główne korzyści wtyczek to szybkość budowania takiej strony. Nie musisz osobiście pisać każdej funkcjonalności, jak ma to miejsce w przypadku autorskiego CMSa.

Wiele darmowych szablonów

Sytuacja analogiczna do powyższej. Duża społeczność oznacza wiele szablonów, również darmowych. Nawet jeżeli nie robisz strony dla klienta, ale dla siebie – to dzięki darmowych szablonom i wtyczkom jesteś w stanie stworzyć pełnowartościową stronę w godzinę. A jeśli jesteś w stanie zainwestować kilka stówek w płatny szablon to możesz mieć już naprawdę fajny produkt.

Szybkość budowania strony

Dzięki temu, że posiada wielką społecznośc, wiele gotowych wtyczek i szablonów – możesz w błyskawicznym tempie stworzyć na nim stronę. Nie ma co się tutaj rozpisywać. Kropka.

Łatwość obsługi

To jest powód przede wszystkim dla klienta, nie Ciebie. Klienci mają często duże trudności z obsługą strony (szczególnie jeśli spotykają się z jej obsługą pierwszy raz). WordPress w tej obsłudze jest naprawdę prosty. Możemy dodatkowo skorzystać z kilku trików i poukrywać zbędne elementy w panelu admina, jeśli bardzo nam przeszkadzają.

Łatwość instalacji

Jeżeli chociaż raz instalowałeś WordPressa to wiesz jak proste to jest. Cały proces odbywa się praktycznie na zasadzie klikania „dalej, dalej,  instaluj, dalej, gotowe”.

Co więcej, na wielu hostingach można ten proces jeszcze bardziej uprościć klikając jedynie „Instaluj” w panelu DirectAdmin. System automatycznie stworzy nam bazę danych i wypełni podstawowe dane konfiguracyjne. Oczywiście również wiele innych silników można w ten sposób zainstalować.

Oprócz łatwości instalacji mógłbym dopisać tutaj łatwość modyfikacji czy tworzenia własnych szablonów. WP jest łatwym silnikiem, którego można się szybko nauczyć.

Świetnie nadaje się do stawiania małych i średnich sklepów

Wiesz jaki jest najczęściej wybierany silnik e-commerce? Zgadłeś! WordPress (w połączeniu z darmową wtyczką Woocommerce)!

udzial ecommerce 2016 2 - 10 powodów, dla których warto wybrać WordPressa

Udział silników e-commerce na świecie w 2016r.
Dane z serwisu BuiltWith.com

Sytuacja w Polsce przedstawia się podobnie. WP + Woocommerce obejmuje 23%. Co prawda jest to drugie miejsce, bo pierwsze posiada PrestaShop 25%, jednak pewnie jest to kwestia czasu zanim i w Polsce WP wybije się na pierwsze miejsce  (o ile to już się nie wydarzyło).

Dodatkowo jeśli znasz samego WordPressa to bez problemu postawisz na nim sklep internetowy bez potrzeby nauki nowego systemu.

O samych sklepach (w tym o WP + Woocommerce) pisałem tutaj: Na czym postawić sklep internetowy

Jest całkiem szybki

Słowo „całkiem” znajduje się w tytule spejalnie. Pomijam to, że jest to silnik napisany w PHP, który z natury nie jest królem prędkości.

WP został napisany w posób, który pozwala go dostowować praktycznie do wszystkiego (blog, strona wizytówka, sklep…) dlatego jak się pewnie domyślasz – nie jest to najwydajnieszy możliwy sposób. Posiada różne hooki czy filtry, które mimowolnie zawsze będą delikatnie opóźniać całość. WP nie jest na pierwszym miejscu, ale biorąc pod uwaglę jego elastyczność radzi sobie całkiem dobrze.

Ponadto jest wiele sposobów, aby przyśpieszyć naszego WordPressa, również dzięki darmowym wtyczkom.

Jest również wiele innych sposobów, aby taką stronę przyśpieszyć. Kilka z nich opisałem tutaj: 10 sposobów na przyśpieszenie strony

Darmowy

Każdy to wie, ale ja to podkreślę. WordPress mimo tak wielu plusów jest całkowicie darmowy. Oczywiście silnik autorski również będzie dla Ciebie darmowy, tzn. nie będziesz inwestował w niego pieniędzy, ale za to mnóstwo czasu. Tutaj możesz fajnie optymalizować swoje koszty produkcji strony, zarówno finansowe jak i czasowe.

Nie twierdzę, że WordPress jest jedynym słuszym rozwiązaniem, ale w obecnej chwili, biorąc pod uwagę jego sytuację na rynku – zdecydowanie warto zastanowić się nad nim dłuższą chwilę.